Prawdopodobnie większość z nas myśli, że Darwin mówił o sile fizycznej, odnosząc się do „przetrwania najlepiej przystosowanych” co oznacza, że silniejszy, bardziej odporny gatunek zawsze wygra ze słabszym. A jeżeli wcale nie o to mu chodziło?
Brian Hare profesor antropologii ewolucyjnej i psychologii oraz jego żona naukowczyni, pisarka i dziennikarka, Vanessa Woods przedstawiają nową, ciekawą teorię, która podkreśla naszą życzliwość jako sekret sukcesu ewolucyjnego ludzi jako gatunku.
Przez większość istnienia Homo sapiens dzieliliśmy planetę z wieloma innymi rodzajami ludzi. Wszyscy byli inteligentni, silni, pomysłowi, wytwarzali artefakty kultury. Ale około 50 000 lat temu Homo sapiens dokonał skoku poznawczego, który dał mu przewagę nad innymi gatunkami. Jak to stało, że nasz gatunek przetrwał a inne gatunki ludzi wyginęły? Musi być coś oprócz tych cech, jak siła i inteligencja, które pozwoliły naszemu gatunkowi przetrwać. Jako tę cechę Hare proponuje: życzliwość. Jak na ironię, nasze pozornie najgłębsze słabości: bycie zależnym od innych, odczuwanie współczucia i doświadczanie empatii, mogły dać nam przewagę. Swoją tezę, że życzliwość poprzedza sukces ewolucyjny, a przyjazne gatunki przeważają nad okrutnymi, Hare i Woods, testowali przez wiele lat. Początkowo ich badania koncentrowały się na psach. Następnie naukowcy wybrali się na Syberię, aby przeanalizować wyniki wieloletniego eksperymentu dotyczącego zachowania lisów. Wskazują również na wiele życiowych przykładów współpracy i towarzyskości, aby udowodnić przetrwanie najżyczliwszych.
Jeśli jesteśmy najbardziej przyjaźni i tolerancyjni, to dlaczego jesteśmy tak okrutni, zdolni do wywoływania wojen i ludobójstw? Uczeni argumentują, że tak jak niedźwiedzica jest najbardziej niebezpieczna w pobliżu swoich młodych, tak i my jesteśmy najbardziej niebezpieczni, gdy ktoś, kogo kochamy, jest zagrożony przez „osobę z zewnątrz”. Groźny osobnik z zewnątrz zostaje zdegradowany do podczłowieka, zupełnie odhumanizowany. Przełomowe badania Hare’a, w dziedzinie ewolucji poznawczej, ujawniają, że te same cechy, które czynią nas najbardziej tolerancyjnymi gatunkami na planecie, czynią nas również najokrutniejszymi. Druga część książki, poświęcona mrocznej stronie ludzkiej natury w mojej opinii, jest jeszcze ciekawsza niż pierwsza. Mimo, że opracowanie zawiera sporo szczegółów i przytoczonych zostało wiele badań, utrzymuje się na poziomie popularnonaukowym, który jest przyjemny do czytania dla ogółu odbiorców. Język i tempo narracji, jak również przełożenie wyników badań na praktyczną stronę życia, sprawia że książka jest intersująca dla każdego. Autorzy wskazują, że warto pamiętać, że ludzie, zwierzęta i rośliny przetrwają, tylko wtedy gdy oprą się na życzliwości, partnerstwie i komunikacji. A Darwin tak naprawdę miał na myśli, że sekret naszego sukcesu leży nie w tym ilu wrogów pokonaliśmy, lecz w tym ilu przyjaciół udało nam się zdobyć.
Katarzyna Majchrzak
Wydział Opracowania Zbiorów Zwartych i Specjalnych.